Page 172 - Narcyz Witczak - Witaczyński
P. 172

Fanfarzysta Salamoński konno, 1931 r.
Fanafare trumpeter Salamoński on horseback, 1931.
”Jako adiutant pułku zostawiłem po sobie, oczywiście przy akceptacji Wieniawy, kilka pamiątek, jak piękne płomienie do fanfar, zaprojektowane przez Michała Bylinę, a wzoro- wane na płomieniach szwoleżerów napoleońskich. Pieniądze na nie wystarał się Wieniawa i to niemałe, bo 4 płomienie koszto- wały 5000 zł. Były pięknie haftowane srebrem i złotem, a były
używane tylko przy wielkiej paradzie pułku. Orkiestra pułkowa też została doprowadzona do porządku i ubrana w wyszywane na ręka- wach srebrne trójkąty, nie mówiąc o ubraniu kotlisty, a zwłaszcza jego konia. (...) Podczas dowodzenia pułkiem przez Wieniawę została ustanowiona odznaka pułkowa, którą ja zaprojektowałem, a zebranie oficerskie zatwierdziło, której drobny szczegół w ry- sunku zaproponował do zmiany grawer Gontarczyk z Miodo- wej. Oznaka była
w formie srebrnej ośmioramiennej gwiazdy, z mniejszymi promieniami między głównymi ośmioma. W środku na ama- rantowym polu cyfra pułkowa J.P., pole obramowane wstążką o barwach wstęgi Orderu Virtuti Militari. Opracowany przez nas regulamin, a zatwierdzony przez M.S. Wojsk przewidywał, że odznakę pułkową mogą otrzymać żołnierze, którzy brali udział w wojnie, a podczas pokoju oficerowie po dwuletniej służbie w pułku, a szwoleżerowie po rocznej”.
Józef Szostak „Moja służba niepodległej. Wspomnienia”, Warszawa 1989, s. 103


































































































   170   171   172   173   174